To wymarzone miejsce dla podróżników i zielona perła regionu. Turystów kuszą kąpiele w gorących źródłach, farmy krokodyli czy stawy z rybami tropikalnymi. Plaże są złociste, a woda błękitna i krystalicznie czysta. W lasach znajdują schronienie legwany, zaś na niebie króluje tukan – symbol Kostaryki.
Wędrówki po lasach deszczowych, zniewalające szlaki wysokogórskie i kaskady wodne. Kostaryka kusi też egzotyką parków narodowych, w których różnorodność fauny i flory jest imponująca. Kraj oblewają dwa oceany, w środku dymią wulkany, a dziewicze plaże oferują idealne warunki do surfowania.
Kostaryka leży w Ameryce Środkowej, od północy granicząc z Nikaraguą, a od południa z Panamą. To kraj wyżynno-górzysty, mający dostęp do Morza Karaibskiego i Oceanu Spokojnego. Łączna długość wybrzeża karaibskiego i pacyficznego wynosi 1290 km. To ostatnie ma dobrze rozwiniętą linię brzegową z licznymi zatokami (Golfo Dulce, Bahía de Coronado, Nicoya, Papagayo). Przez środek kraju biegną wzbogacone o liczne wulkany, trzy główne pasma górskie: Cordillera de Guanacaste, Cordillera Central oraz Cordillera de Talamanca z najwyższym szczytem Kostaryki Chirripó Grande.
Kostaryka jest nazywana krajem „wiecznej wiosny”. Leży w strefie klimatu podrównikowego wybitnie wilgotnego. W zależności od miejsca, istnieje podział na porę suchą i deszczową. Na wybrzeżu Pacyfiku pora sucha trwa od połowy grudnia do połowy kwietnia, a pora deszczowa od maja do października. W przypadku wybrzeża karaibskiego pora sucha występuje na przełomie września/października oraz lutego/marca. Pory deszczowej można się spodziewać od listopada do stycznia i od kwietnia do sierpnia. Kostarykę najlepiej odwiedzić na początku roku, bo łatwo trafić na porę suchą i uniknąć tłumu turystów.
Kultura Kostaryki została w głównej mierze ukształtowana za sprawą hiszpańskich wpływów sięgających czasów kolonizacji. Stąd u Ticos (tak zdrobniale nazywają się mieszkańcy) pokłady pozytywnej energii, pogody ducha i uprzejmości. Są oni wielkimi patriotami i rozpiera ich duma narodowa. Dlatego bardzo źle znoszą krytykę. Mimo to są bardzo przyjaźni. Na ulicach ciągle słychać pozdrowienie "Pura Vida" skierowano zarówno do tubylców, jak i turystów. Dosłownie oznacza to „Czyste Życie”. W wolnym tłumaczeniu odnosi się do prawdziwego, szczęśliwego i barwnego życia, najlepiej w "złotej krainie".
Głównym skupiskiem zabytków jest przede wszystkim San Jose. Tam znajduje się duma stolicy – Teatr Narodowy, Plac Francisco Salazara, z Muzyczną Świątynią w centralnej części, czy tzw. Metalowy Budynek - eksperymentalny dom z końca XIX wieku. W Cartago mieści się Bazylika Nuestra de los Angeles, jedna z najważniejszych świątyń w kraju. Zaś u stóp wulkanu Cartago znajdziemy dawne osiedle Guyabo. Zachowane tam grobowce, akwedukty, fundamenty domostw oraz kopce, które służyły rytuałom ceremonialnym, zostały uznane, już w 1973 roku, za pomnik narodowy oraz udostępnione zwiedzającym.
Ze względu na spuściznę kolonialną, językiem urzędowym na Kostaryce jest hiszpański. Mimo to, kraj jest dość zróżnicowany pod względem językowym. Funkcjonuje tam 5 języków lokalnych, używane przez potomków rodów prekolumbijskich (Maleku, Cabécar, Bribri, Guaymí i Buglere). Wszystkie należą do rodziny języków Chibcha. Maleku jest używane przez 800 osób w prowincji Alajuela. Językiem Cabecar mówi się w Cordillera de Talamanca, paśmie górskim na południowym wschodzie. Wzdłuż atlantyckiego wybrzeża można usłyszeć język Bribri zaś Guyami i Buglere używane są w prowincji Puntarenas na południu.
Katolicyzm został rozpowszechniony na Kostaryce w XIX wieku i obecnie jest dominującą religią, wyznawaną przez 75% społeczeństwa. Drugą co do wielkości grupą są Protestanci stanowiący 13% społeczeństwa. Znikomy procent populacji identyfikuje się z pomniejszymi odłamami chrześcijaństwa (baptyzm, metodyzm, czy luteranizm), innymi wielkimi religiami lub deklaruje ateizm. Jako, że katolicyzm jest wyznaniem dominującym, wartości religijne są tu respektowane. W rozmowach unika się tematów takich jak aborcja, seks pozamałżeński czy związki homoseksualne.
Ticos uwielbiają się bawić i świętować. Idealną okazją do tego jest wielki karnawał, który odbywa się co roku w październiku w Limos. Głównymi ulicami miasta przez kilka dni przechodzą barwne parady. Przeważają sformowane na platformach wymyślne kompozycje, grupy tancerzy, chóry, zespoły muzyczne, tłumy przebierańców. Na wolnym powietrzu, najczęściej w Parku Vargasa odbywają się koncerty. Pewne zwyczaje mogą być jednak kłopotliwe dla cudzoziemców. Chodzi na przykład o znalezienie konkretnego adresu. Ulice nie mają nazw i lokalizacje podawane są w odniesieniu do znanego miejscowym punktu.
Do czasu wielkich odkryć geograficznych dominującą na obszarze Kostaryki była kultura indiańska. Na początku XVI wieku u wybrzeży pańśtwa zacumowały statki Krzysztofa Kolumba. Nazwał to miejsce "Costa Rica" czyli bogate wybrzeże. Wierząc krążącym legendom, spodziewał się tam znaleźć złotą krainę - mityczne eldorado. Miejscowi Indianie wielokrotnie buntowali się przeciwko okupacji i zbrojnie występowali przeciwko kolonizatorom. Prowadziło to zaostrzania dyktatury i łamania praw tubylczych. Ostatecznie Kostaryka ogłosiła niepodległość w 1821 roku.
Kuchnia Kostaryki charakteryzuje się ogromną różnorodnością, czasem zadziwiając sposobem doboru składników. W jadłospisie Ticos nie brakuje ryb i owoców morza. Na straganach królują świeże owoce, a do picia serwuje się wodę kokosową. Potrawy są łatwe w przygotowaniu i czarują intensywnym smakiem.
Kuchnia kostarykańska jest znana z łagodnych przypraw oraz dużej ilości owoców i warzyw. Do podstawowych składników dań należą ryż i czarna fasola. Potrawy są łatwe w przygotowaniu i zawsze składają się ze świeżych produktów. Prawdziwą gratką dla smakoszy są oczywiście egzotyczne odmiany owoców i warzyw, których próżno szukać w Europie, zaś za oceanem znajdują się na każdym straganie. Ważny element diety wciąż stanowi kukurydza, która w czasach prekolumbijskich była głównym pokarmem dla rdzennych mieszkańców Kostaryki.
Gallo Pinto (Malowany Kogut)
To potrawa typowa dla całej Ameryki Środkowej. Tradycyjne kostarykańskie Gallo Pinto składa się z ryżu, fasoli, kolendry. W wersji karaibskiej dodaje się także mleko kokosowe. Kostarykańskie gallo pinto będzie zawsze doprawione salsą. Ticos jedzą je na śniadanie, obiad i kolację.
Casado
W tłumaczeniu oznacza „żonatego mężczyznę”. Smażone banany, ryż, fasola, sałatka, kawałki mięsa, ryby i często surówka ze świeżej białej kapusty. Niekiedy uzupełnieniem są jajka i owoce awokado. W wypadku Casado każdy możliwy składnik znajduje się na jednym talerzu.
Picadillo
To danie jada się w każdym kostarykańskim domu. Składa się z pokrojonych ziemniaków i fasoli szparagowej. Całość miesza się z pomidorami, papryką, cebulą, kolendrą oraz wszystkim, co może poprawić smak potrawy. Zwykle picadillo ma warzywny charakter, gdyż służy jako dodatek do casado.
Ceviche
To przystawka złożona z owoców morza marynowanych w cebuli, czosnku, liściach kolendry i czerwonym pieprzu. Ceviche podaje się z sokiem z cytryny lub oliwą z oliwek. Po przyrządzeniu potrawa musi odstać 12 godzin. Składniki marynuje się w soku z limonki lub cytryny, który ścina mięso ryby.
Mazamorra
Pudding kukurydziany. Obraną kukurydzę mieli się w maszynce do mięsa. Następnie umieszcza się ją na cienkiej gazie. Przesączony sok z kukurydzy mieszany jest z cynamonem, brązowym cukrem i goździkami. Po odstaniu dodaje się do niego kawałki biszkoptu.
Cajetas
Cajetas jest ulubionym słodyczem Ticos. Dla Polaków wyglądają one trochę jak rodzime „krówki”. Są ciągnące, sprzedawane w postaci bloków, często o smaku zbliżonym do karmelowego. Cajetas to powszechny przysmak nie tylko na Kostaryce ale w całej Ameryce Środkowej.
Arreglados
Ticos w bardzo osobliwy sposób łączą składniki. Arreglados to ciastka nadziewane wołowiną, kurczakiem albo serem. Traktowane są jednak w kategoriach deseru. Wyglądem przypominają tortille bądź ciasto na pierogi i stanowią popularny smakołyk w tej części świata.
Arroz con leche
Pod ta tajemniczą nazwą kryje się ryżowy pudding. Ticos uwielbiają słodkie desery, dlatego w ich potrawach zawsze znajduje się duża dawka cukru. Wyborny smak i aromat nadaje puddingowi dodanie cynamonu oraz skórki cytrynowej. Takim puddingem zajadają się także Hiszpanie czy Meksykanie.