Kuszące oko żywymi kolorami cerkwie, wąwóz Butesti wyżłobiony w rafie koralowej, odcięte od świata naturalne muzeum Orheiul Vechi, soczysta zieleń stepów, zabytki architektonicznej kultury ludowej: to tylko cząstka tego, co może zaoferować swoim odkrywcom kraj dorodnej winorośli zwany Mołdawią.
Według legendy po stworzeniu świata, bóg rozdawał ludziom fragmenty ziemi do zasiedlenia. Gdy rozdysponował posiadanym dobrem, niespodziewanie pojawił się jeszcze jeden człowiek. Bóg przeprosił, że pominął go w swoich planach i zaproponował mu zamieszkanie w raju. Tak powstała Mołdawia.
Mołdawia znajduje się w Europie południowo-wschodniej. Graniczy z Rumunią oraz z Ukrainą. Stolica państwa, Kiszyniów, jest położona w środkowej części kraju. Powierzchnia Mołdawii wynosi 33 843 km², czyli 10 razy mniej niż obszar zajmowany przez Polskę. Opisywana republika sytuuje się na terenie historycznej Besarabii. Są to tereny położone pomiędzy Dniestrem a Prutem. Do Mołdawii należy część Naddniestrza. W skład państwa wchodzi dodatkowo Terytorium Autonomicznej Gagauzji ze stolicą w Komracie.
Mołdawia jest położona w strefie klimatu umiarkowanego ciepłego o cechach kontynentalnych. Średnie roczne temperatury wahają się tutaj od 8 do 10ºC. Za najzimniejszy miesiąc uznaje się styczeń, a za najcieplejszy lipiec. Temperatura w pierwszym z wymienionych okresów spada nieco poniżej 0ºC, a w drugim osiąga ponad 20ºC. Roczną sumę opadów szacuje się na 480 mm. Najwięcej deszczu występuje w Mołdawii w okresie wiosenno-letnim. Zazwyczaj są to dosyć silne ulewy. Śnieg pojawia się tutaj rzadko, chyba, że akurat mamy do czynienia z wyjątkowo mroźną zimą.
Kultura mołdawska kształtuje się na styku wpływów rumuńskich, rosyjskich, ukraińskich oraz tureckich i oscyluje pomiędzy tym, co zachodnie, proromańskie, a tym, co wschodnie, prosłowiańskie. Mołdawianie poszukują odpowiedzi na pytanie o własną tożsamość narodową, świadomi swojej inności. Pozostają jednak otwarci na obcych. Świadczy o tym fakt, że w większości domów możemy znaleźć tzw. casa mare, czyli pokój gościnny ozdobiony makatami i dywanami. Dodatkowo wiele studni o dekoracyjnym zadaszeniu jest rozlokowanych poza obszarami prywatnych posesji, tak aby każdy mógł z nich skorzystać.
Przez długi okres mołdawscy twórcy oddawali hołd nawiązaniom ludycznym. Z czasem gdy w Kiszyniowie utworzono pierwszą szkołę artystyczną, tamtejsi wykonawcy zachłysnęli się zdobyczami impresjonizmu, postimpresjonizmu oraz konstruktywizmu, oddając za pomocą nowo poznanych technik znaną im rzeczywistość. Na szczególną uwagę zasługuje mołdawska sztuka sakralna, a w szczególności pustelnie oraz zespoły monastyczne drążone w miękkiej skale. Można je podziwiać m.in. w Orheiul Vechi, kompleksie historyczno-archeologicznym, stanowiącym obecnie dumę kraju.
Zgodnie z decyzją Trybunału Konstytucyjnego językiem urzędowym opisywanego kraju jest rumuński. Część mieszkańców określa go co prawda mianem mołdawskiego, ale nie różni się on znacznie od języka używanego za zachodnią granicą państwa. Przemieszczanie się po kraju w znacznej mierze ułatwia znajomość rosyjskiego lub ukraińskiego. Istnieje również język gagauski wykazujący liczne podobieństwa do tureckiego. Angielski nie cieszy się tutaj dużą popularnością i poza dużymi ośrodkami turystycznymi na niewiele nam się przyda.
Większość mieszkańców Mołdawii deklaruje przynależność do kościoła prawosławnego, co uzasadnia obecność cerkwi na terenie kraju. Znaczna część ludności Naddniestrza pozostaje bezwyznaniowa. Do mniejszości religijnych zalicza się m.in. katolików oraz żydów. Pierwsi z nich zazwyczaj posiadają polskie korzenie. Wszystkie wymienione grupy mają zagwarantowaną w konstytucji swobodę wyznaniową. Część prorumuńskich duchownych dąży do integracji z rumuńskimi władzami kościelnymi, co uznaje się za przyczynę rozłamu cerkwi prawosławnej w Mołdawii.
Mołdawianie obchodzą wiele z dawnych tradycji, z których większość związana jest z cywilizacyjnym kręgiem chrześcijaństwa. Jeden z takich obyczajów stanowi plugușorul. Jest on kultywowany na przełomie Nowego i Starego Roku, kiedy to dzieci odwiedzają wraz z przystrojonym pługiem domostwa sąsiadów. Składają im przy okazji życzenia, za co są wynagradzane smakołykami lub drobnymi sumami pieniędzy. Chrześcijańskie dogmaty wiary przesiąknięte są słowiańskimi zapożyczeniami. Za pogański należy uznać zwyczaj palenia w Wielki Czwartek ognia, przy którym mieliby ogrzewać się zmarli.
Jako pierwsi na terenie obecnej Mołdawii pojawili się romańscy Geto-Dakowie. Przez długi okres toczyły się walki o przejęcie władzy nad opisanym regionem pomiędzy Węgrami a Tatarami. W XIV w. powstało Księstwo Mołdawskie zaanektowane przez Turcję, a następnie podległe Rosji. W 1918 r. Rada Krajowa zwróciła się o pomoc do władz Rumunii, prosząc o przegnanie z kraju bolszewików. W 1944 r. Armia Sowiecka zajęła Mołdawię. Państwo odzyskało niepodległość w 1991 r. Część obywateli opowiadała się za połączeniem z Rumunią, ale referendum z 1994 r. pokazało, że są oni w mniejszości.
Mołdawian łączy miłość do wina. Szczycą się, że ich kraj przypomina kształtem kiść winogron. I pomimo że, Gorbaczow kazał zniszczyć winiarnie, wierząc, że przyczyniają się do rozpijania mas robotniczych, tamtejsze trunki cieszą się zasłużoną sławą i wyróżniają się na tle europejskich alkoholi.
W mołdawskiej kuchni zauważalne są wpływy rosyjskie oraz rumuńskie. Dużą rolę odgrywają w niej warzywa m.in. pomidory, bakłażany, ogórki oraz papryka. Ze względu na walory mołdawskiej ziemi, warto spróbować owoców takich jak winogrona, brzoskwinie czy śliwki. Nazwy te nie brzmią zbyt egzotycznie, ale pamiętajmy, że są to produkty, których smak definiują warunki naturalne, a nie sztuczne nawozy. Warto nadmienić, że wiele z warzyw i owoców przygotowuje się w nietypowy sposób: zalewa octem, kisi, suszy, zapieka lub smaży, przez co dostarczą naszemu podniebieniu ciekawych wrażeń.
Mamałyga
Mamałyga jest potrawą popularną na terenie Mołdawii oraz Rumunii. Do jej przygotowania wykorzystuje się mąkę kukurydzianą, wodę, sól oraz masło. To stosunkowo proste danie jada się prawie codziennie, zarówno w biednych, jak i w bogatych domach. Niektórzy określają ją mianem „słońca na stole”.
Ardei umpluti
Za tajemniczo brzmiącą nazwą kryją się nadziewane papryki. Do przygotowania tego dania, poza składnikiem wymienionym w nazwie, niezbędne są: marchewka, cebula, ryż, koncentrat pomidorowy, mięso mielone oraz śmietana. Całość zapieka się na średnim ogniu ok. 30-40 minut.
Miczi
Miczi to grillowane mięso wieprzowe, wołowe lub baranie. Zaprawia się je czosnkiem i podaje w formie małych kiełbasek. Można je spożywać bez dodatków lub z frytkami oraz surówką. Przygotowanie potrawy zajmuje trochę czasu, ponieważ mięso po przyprawieniu trzeba odstawić do lodówki na 4 godziny.
Sarmale
Jest to potrawa wywodząca się z Rumunii. Sarmale wyglądem przypominają gołąbki zawijane w liście kapusty lub, co typowe dla Mołdawii, w liście winogron. Zazwyczaj serwuje się je ze śmietaną. W skład farszu wchodzą: marchewka, cebula, koperek, pietruszka, wieprzowina oraz ryż.
Plăcintă
Są to nadziewane bułki wykonane z ciasta francuskiego. Mogą zawierać farsz kartoflany lub być wypełnione kapustą, serem, jabłkami albo czekoladą. Można je znaleźć w większości mołdawskich sklepów. Są one tanie oraz bardzo pożywne. Nazwa potrawy zdradza jej greckie pochodzenie.
Chałwa słonecznikowa
Obecność tego deseru w mołdawskiej kuchni świadczy o wpływach rosyjskich. Potrawa jest prosta w przygotowaniu i wymaga jedynie 4 składników: pestek słonecznika (które należy poddać prażeniu), cukru, wody oraz oleju słonecznikowego. Danie to uchodzi za niezwykle zdrowe.
Suszone śliwki nadziewane orzechami
Jest to typowy mołdawski deser, serwowany podczas ważnych uroczystości. Do jego przygotowania poza wymienionymi składnikami potrzebujemy wina oraz cukru. Śliwki należy nadziać orzechami, a następnie zanurzyć w alkoholu, dosypać cukru, a całość gotować ok. godziny.
Pudding z kaszy mannej
Deser ten serwuje się na zimno. Aby go przygotować, należy zmieszać wodę z winem, a następnie doprawić skórką cytryny. Kiedy całość zacznie wrzeć, dodajemy kaszę mannę. Po uzyskaniu kremowej konsystencji, odstawiamy danie do ostygnięcia i posypujemy dżemem rodzynkowym.