Unikatowe krajobrazy, piękna pogoda, rajskie plaże i fantastyczne warunki do nurkowania. Rajskie wyspy Palau kuszą turystów wieloma atrakcjami. Palau jest kawałkiem nieba na ziemi. Na miejscu można spotkać istne cuda ewolucji: wielkie małże, meduzy czy obfite w wyjątkową przyrodę rafy koralowe.
Wyspiarskie państwo oferujące idealne warunki do nurkowania i snorkelingu. Palau obfituje w rafy koralowe, tajemnicze jaskinie, zaś w lazurowych wodach pływają rzadkie i kolorowe morskie stworzenia. Przez różnorodność fauny i flory, Palau nieustannie zaskakuje.
Państwo położone jest na Oceanie Spokojnym. Geograficznie należy do Oceanii i Mikronezji. Obejmuje 4 wyspy koralowe a także fragment archipelagu Karolinów. Łącznie na Palau składa się ponad 250 wysepek. Od lat 80-tych dzieli się je na 16 stanów. Najważniejsze wyspy to Babeldaob i Koror. Oddalone jest o 800 km na wschód od Filipin, 1160 km na południe od wyspy Guam. Palau obfituje w jeziora z wodą morską i jaskinie. Najwyższym szczytem jest Ngerchelchauus (242 m n.p.m). Terytorium jest otoczone imponującą rafą koralową.
Na wyspach przeważa klimat równikowy, charakteryzujący się sporą wilgotnością. Występują monsuny. Wpływ na warunki klimatyczne mają ciepłe prądy morskie oblewające wyspy. Wpływa to też na wysoką wilgotność powietrza (80%). Średnia roczna temperatura wynosi 28°C. Średnia opadów jest bardzo wysoka i wynosi 3800 mm rocznie. Przez pół roku (od czerwca do grudnia) Palau regularni odwiedzają tajfuny. Dlatego też najlepiej wakacje planować podczas trwania polskiej zimy. Uniknie się wtedy gwałtownych zrywów wiatru czy ścian deszczu.
Ze względów na historię najnowszą w Palau mieszają się wpływy i akcenty amerykańskie oraz japońskie. Objawia się to w tradycyjnych potraw i powszechności języka angielskiego. Rdzennym ludem mieszkalnym są Lapidowie - migranci z Indonezji i Azji Południowej. Według tradycji mężczyźni powinni zajmować się rybołóstwem, zaś kobiety domem i ogrodami. Panie dodatkowo tkają kosze, koce, żagle dla canoes, a mężczyźni budują łodzie. Prawdziwym powodem do dumy są jednak słynne domki bai - wizytówka Palau. To budynki zbudowane z długich, drewnianych desek, wysokie i spiczaste z fantazyjnymi dachami.
Mimo, że Palau jest małym krajem mieści w sobie obfite ilości pięknej, dzikiej przyrody i zabytków wzniesionych przez człowieka. Jednym z nich jest Bai ra Airai - najstarszy "meeting house na wyspie" wzniesiony 200 lat temu. Imponująco prezentuje się również Ngerulmud czyli budynek parlamentu. Został zbudowany w stylu neoklasycystycznym. Na wyspach jest też wiele tajemniczych, zabytkowych budowli, pozostałości po Pigmejach. Będąc w Palau warto odwiedzić jaskinie służące niegdyś za grobowce i zobaczyć wielkie posągi ludzi.
Oficjalnym językami są palau i angielski. Ten pierwszy należy do rodziny austronezyjskich (tak nazywa się dialekty z Azji Południowo-Wschodniej i Oceanii, których użytkownikami jest 250 mln ludzi na świecie). Palau jest używany przez 17 tysięcy ludzi, głównie mieszkańców tego kraju wyspiarskiego. Z uwagi na ścisłe relacje ze Stanami Zjednoczonymi, powszechna jest tam też znajomość angielskiego, co stanowi spore ułatwienie dla turystów. W stanie Anguar, powszechne jest z kolei używanie języka japońskiego.
50% populacji stanowią chrześcijanie (katolicy i protestanci). To wynik zachodnich wpływów kolonialnych. Oprócz tego na wyspach można zaobserwować kultywowanie religii Modekngei - połączenia tradycyjnych wierzeń mieszkańców Palau, chrześcijaństwa i wróżbiarstwa. W wyniku japońskiej okupacji Palau stanowiło przez długi czas jedno z istotnych centr buddyzmu. Po porażce podczas II wojny światowej, religia stała się coraz słabiej kultywowana w Palau i obecnie buddyści stanowią 1% populacji. Wśród mieszkańców jest także grupa 400 muzułmanów.
Wśród mieszkańców silnie zakorzeniony jest maternalizm - kobiety decydują o większości spraw, odpowiadają za finanse, a w dawnych plemionach wybierały wodzów. Rodziny tworzą wielkie klany, zaś brat matki jest dla dzieci tak samo ważny jak ojciec. Mieszkańcy kultywują tradycję domów otwartych na szczytach wzniesień (historyczne bai ze spadzistymi dachami). To centrum życia towarzyskiego i kulturalnego. Związani z naturą, bardzo hucznie obchodzą Dzień Ziemi 22 kwietnia. Miasteczka są przyozdabiane kwiatami, na ulicach słychać muzykę, a nad oceanem trwa wielka feta.
Tereny wyspiarskie Palau zostały skolonizowane 4 tysiące lat temu przez lud nazywany Lapidami. w XVI wieku dotarł do nich Hiszpan R. L. de Villalobosa. W XIX wieku odkupili je Niemcy, którzy zaczęli tam wydobywać boksyty. Wraz z wybuchem I wojny światowej Palau trafiło w ręce Japonii. Po II wojnie światowej aż do 1994 roku było terytorium powierniczym pod nadzorem ONZ (a w praktyce USA). Konstytucja została przyjęta w 1981 roku. 1 października 1994 wyspy uzyskały niepodległość jako państwo związane umową stowarzyszeniową z USA.
Kuchnia Palau jest bardzo zróżnicowana i czerpie inspiracje z wpływów amerykańskich, filipińskich czy malezyjskich. Restauracje sushi przeplatają się z miejscami gdzie podaje się ryż i curry, a nawet z pizzeriami. Palau obfituje też w egzotyczne, narodowe dania, których trzeba spróbować.
W lokalnych potrawach dominują warzywa korzeniowe (bataty, dynie, taro, pandan), kolorowe i bogate w witaminy owoce (mango, dragon fruit, marakuja). Mieszkańcy uwielbiają do jedzenia dodawać mleko kokosowe lub całe kawałki kokosa. Jego posmak można poczuć nawet w zupach rybnych, które są jednym z najpopularniejszych przysmaków w wyspiarskim Palau. Drugie danie nie może obyć się bez ryżu, który również stanowi powszechny składnik potraw. Mieszkańcy przepadają też za mięsem zwłaszcza za grillowanym kurczakiem lub wieprzowiną. Dania mają wyrazisty smak, a kucharze nie stronią od przypraw.
Zapiekana ryba
Palau dzięki swojemu położeniu ma ryb pod dostatkiem. Mieszkańcy przygotowują je na setki sposobów. Zważywszy na słabość do smażonych i pieczonych potraw, to właśnie taka forma ryby jest jedną z popularniejszych. Całą rybę gotuje się z czosnkiem, imbirem i liśćmi bananów.
Tinola
To sycąca i tłusta zupa, której podstawą jest mięso z kurczaka. Nie przypomina ona jednak w niczym naszego rosołu. Do mięsa dodaje się papaję i imbir. Połączenie tak różnych smaków wydaje się dziwne, natomiast jest bardzo efektowne i co najważniejsze pyszne.
Ulkoy
Będąc państwem wyspiarskim wprost trzeba ogłosić owoce morza swoją wizytówką. W kuchni przejawia się to bardzo bogatym wyborem najróżniejszych morskich łakoci. Ulkoy to smażone na głębokim tłuszczu krewetki podawane z rumianymi plackami, przypominającymi nasze placki ziemniaczane.
Zupa z nietoperza
To danie bardzo popularne w tym regionie świata. Do ugotowanego nietoperza dodaje się owoce, a całość przyprawia ostrymi dodatkami takimi jak chilli czy pieprz. Częstym składnikiem jest też kokos. Całość wygląda dość osobliwie, natomiast podobno zupa jest przepyszna.
Pichi-pichi
Z uwagi na klimat, łakocie w Palau oprócz słodyczy przynoszą dawkę orzeźwienia. Ten tradycyjny deser składa się z kokosów połączonych z maniokiem jadalnym. Gorycz manioku miesza się ze słodkim smakiem kokosa, tworząc bardzo ciekawe połączenie. Pichi-pichi to placuszki oprószone wiórkami.
Seboseb
Smaczny, słodki, klejący się deser o gęstej konsystencji. Seboseb robi się ze skrobii kukurydzianej, mleka, wody i cukru. Całość gotuje się w dużym garnku jak zupę i czeka aż wszystkie składniki się połączą, wówczas masa stanie się lepka i gotowa do jedzenia.
Puligi
To deser popularny w całej Mikronezji. To kokosowy pudding, który składa się z cukru, cukru pudru, mąki, gałki muszkatołowej, dodaje się cynamon i aromat waniliowy. Pudding dobrze smakuje z lodami waniliowymi i bitą śmietaną. Gotowanie składników zajmuje około godziny.
Bibingka
To ciasto ryżowe, które pochodzi z Filipin. Podstawą deseru jest mąka ryżowa, do której dodaje się mleko kokosowe i wodę. Nie jest przesadnie słodkie, smakuje jak delikatniejsza wersja puddingu ryżowego. Dla urozmaicenia smaku niektórzy kucharze dodają do ciasta ananasy lub banany.