Na Wyspach Salomona czas stoi w miejscu. Te górzyste, porośnięte lasami i otoczone zjawiskowymi plażami tereny nie zostały skażone przez cywilizację. Pomimo nękających je warunków atmosferycznych, pozwalają na błogie życie w zgodzie z naturą i są istnym rajem turystycznym dla nurków.
Wyspy Salomona są niedocenionym turystycznie skarbem pacyficznej przyrody. Na ich terenie znajduje się największa na świecie Laguna Marovo zachwycająca bujnym życiem morskim, bezludnymi wyspami i koralowymi oazami. Cisza, spokój i życie w zgodzie z naturą to największe atuty tej magicznej krainy.
Wyspy Salomona to państwo wyspiarskie będące częścią archipelagu o tej samej nazwie. Położone jest w południowo-wschodniej Oceanii, czyli z każdej strony otoczone wodami Oceanu Spokojnego. Całkowita powierzchnia wysp wchodzących w skład tego państwa wynosi niespełna 28,5 km², co sprawia, że pod względem wielkości plasuje się na 140. miejscu na świecie. Należy do niego 992 wysp, a największe z nich to: Guadalcanal (6470 km²), Santa Isabel (4660 km²), Malaita (4070 km²), San Cristóbal (3048 km²), Choiseul (2540 km²), Nowa Georgia (1761 km²). Linia brzegowa wynosi 5313 km.
Na wyspach panuje klimat równikowy, a to oznacza że przez większość czasu jest gorąco i wilgotno. Od listopada do kwietnia występuje okres monsunowy charakteryzujący się wysokimi temperaturami, chłodnymi wiatrami oraz obfitymi opadami. Dlatego Wyspy Salomona warto odwiedzać podczas drugiej połowy roku, która jest mniej deszczowa. Średnia temperatura powietrza wynosi w styczniu około 29°C, a w lipcu o jeden stopień mniej. Występuje także niski współczynnik amplitudy dobowej, ponieważ w ciągu dnia temperatura wynosi od 25 do 32°C, a nocą od 19 do 22°C. Sporadycznie pojawiają się także cyklony.
Rdzenna ludność wysp to przedstawiciele Melanezyjczyków. Ich źródłem utrzymania jest uprawa roślin, chów zwierząt, rybołóstwo. Przeważnie nie pracują zarobkowo, a dnie spędzają na zdobyciu pożywienia. Na większości terenów nie ma elektryczności, infrastruktury, telefonów i Internetu. Wymiana towarów odbywa się bezgotówkowo. Mieszkańcy są silnie zróżnicowani kulturowo, porozumiewają się różnymi językami. W społeczeństwie panuje kult matki i przodków oraz tradycyjne wierzenia w magię. W ośrodkach miejskich natomiast dominują Chińczycy, którzy zaopatrują lokalny rynek w większość towarów.
Mieszkańcy znani są z niespotykanego nigdzie indziej kunsztu ręcznego rzeźbiarstwa. Ich dzieła, kupowane za bezcen przez sąsiadów na przykład z Fidżi, sprzedawane są jako ich narodową sztukę. Umiejętność rzeźby mieszkańcy nabyli na początku XX wieku. Najpierw tworzono pogańskie figurki sakralne. Później z drewna powstawały miniaturowe łodzie wojenne, uwieczniano miejscowe wierzenia i legendy. Oprócz hebanu i mahoniu, surowcem rzemieślniczym bywają także muszle do wyrobu dzieł z morskim akcentem. Znikomą architekturę zwiedzić można w stolicy kraju – katolicką katedrę czy budynek parlamentu.
Językiem urzędowym na skolonizowanych przez Brytyjczyków wyspach jest oczywiście angielski. Jednak mieszkańcy, w zależności od pochodzenia, porozumiewają się między sobą ponad 80 różnymi dialektami z grupy języków melanezyjskich, które choć nie tworzą jednej rodziny, bazują na mowie austronezyjskiej i paupaskiej. Dodatkowo występuje tu także neosalomoński, który z kolei jako język kreolski, powstał na bazie słownictwa Brytyjczyków, a którym posługuje się 25 tysięcy ludzi. Część ludności pochodzenia polinezyjskiego używa języka pileni.
Wszyscy mieszkańcy Wysp Salomona są osobami wierzącymi. Jest to jedno z niewielu miejsc na ziemi, gdzie nie występuje zjawisko ateizmu. Aż 3/4 ludności to protestanci, głównie anglikanie, zielonoświątkowcy i adwentyści. Katolicy stanowią tylko 19% populacji. Niewielki odłam (około 2000 osób) to Świadkowie Jehowy zrzeszeni w 51 zborach. Większość religii animistycznych zostało wypartych przez chrześcijańskich misjonarzy, chociaż są jeszcze rejony, gdzie zwierzętom, roślinom czy zjawiskom atmosferycznym przypisuje się cechy ludzkie i boskie oraz wierzy w duchy obdarzone ponadludzkimi mocami.
Właściwie każda wysepka charakteryzuje się odmiennymi zwyczajami. Jednak są pewne cechy wspólne życia plemiennego – na wyspach nie ma cmentarzysk, ponieważ przodków grzebie się koło domów. Źle widziane jest przeklinanie i publiczne spożywanie alkoholu, w szczególności przez płeć piekną. Mieszkańcy są z reguły narodem monogamicznym ze znaczącą rolą kobiety w rodzinie. Odwiedzając osady należy pamiętać, że trzeba uzyskać pozwolenie lokalnego wodza, które otrzymuje się przeważnie w zamian za drobne podarki. Swoboda życia sprawia, że mieszkańcy są tolerancyjni i chętnie goszczą turystów.
Hiszpański żeglarz Alvaro Mendaña de Neyra odkrył wyspy 6 lutego 1568 roku szukając ukrytego skarbu króla Salomona. Następnie nieskutecznie kolonizacją nowego lądu chciały zająć się europejskie kraje: Hiszpania, Holandia, Francja. Dopiero w XIX wieku podzielono te tereny między Niemcy a Wielką Brytanię. Od 1942 roku ich okupantem została Japonia, na ich terenach toczyły się walki zakończone w dwa lata później zwycięstwem wojsk amerykańskich. W latach 70-tych XX wieku uzyskały autonomię wewnętrzną, a ostatecznie niepodległość (7 lipca 1978 roku) pozostając pod zwierzchnictwem Wielkiej Brytanii.
Dieta mieszkańców wysp jest bardzo zdrowa – składa się głównie z ryb takich jak tuńczyk, mięsa ptaków morskich, owoców morza i warzyw. Kraj słynie z uprawy palm kokosowych, kakaowców i batatów, które są składnikami wielu potraw. Popularnym owocem jest niezbyt słodki, ale pełen skrobi chlebowiec.
Owoce i warzywa takie jak kokosy, banany, pomelo, ogórki czy pomidory są niezwykle tanie, dlatego dodaje się je do wielu potraw. Głównym składnikiem jest też ryż i fasola. Mięso jako jeden z droższych produktów spożywczych konsumuje się odświętnie, natomiast na co dzień królują dania z ryb i owoców morza, w które obfitują lokalne wody. Dlatego Wyspy Salomona mogą stać się rajem dla smakoszy krabów, ośmiornic, krewetek i tuńczyka z dodatkiem warzyw i egzotycznych owoców, które tutaj przyrządzane są na wiele sposobów oraz w różnych wariantach smakowych – na słodko, ostro i kwaśno.
Tuńczyk z makaronem
Ten rodzaj ryby jest najbardziej popularny i najczęściej spożywany na wyspach. Danie jest bardzo proste w przygotowaniu, do makaronu dodaje się świeże mięso z tuńczyka. Aby wydobyć najlepsze smaki kucharze doprawiają je smażoną cebulę, czosnkiem, liśćmi bazylii oraz sokiem z limonki i pomarańczy.
Kokoda
Są to zapiekane filety z białej ryby, które marynuje się solą i sokiem z limonki przez kilka godzin. Podaje się je na liściach bananowca z dodatkiem śmietany lub mleka kokosowego oraz doprawia na ostro chili i pieprzem. Walory kolorystyczne dania można podnieść posypując całość siekanym pomidorem.
Bougna
Jest to jedno z dań przygotowywanych z mięsa. W codziennej wersji może występować też z owocami morza, które marynuje się w mleku kokosowym wraz z warzywami. Zawinięte w liście bananowca wyglądem przypominać mogą polskie gołąbki. Według tradycyjnej receptury piecze się je na rozgrzanych kamieniach.
Zupa rybna
Tę zupę przygotowuje się z ugotowanych na miękko filetów. Charakteryzuje się tradycyjnymi smakami rejonów egzotycznych. Doprawia się ją cytryną lub limonką oraz mleczkiem kokosowym. Aby dodać jej pikanterii można także użyć zielonej papryki chilli i świeżej cebuli. Podaje się ją z chipsami.
Krem z dodatkiem rumu
Ten deser zachwycić nas może nie tylko smakiem, ale i egzotycznym wyglądem, podawany jest bowiem w wydrążonej połówce owocu kokosowego. Do aksamitnej masy jogurtowo-śmietanowej dodaje się odrobinę rumu oraz rodzynki, a posypuje z wierzchu wiórkami kokosowymi oraz startymi orzechami.
Minipączki
Z wyglądu przypominają znane nam, pieczone w głębokim tłuszczu pączki, są jednak znacznie mniejsze. Różnią się także smakiem – jako przyprawę stosuje się do nich aromatyczny kardamon. Co więcej, po przegryzieniu okazuje się, że w środku nie ma owocowego nadzienia. Pomimo tego są bardzo słodkie.
Chlebek kokosowy
Do wielu lokalnych wypieków dodaje się wodę z kokosa. Wówczas chrupiące, lekko spieczone z wierzchu ciasto drożdżowe posiada delikatną nutę kokosową, wyczuwalną jedynie przez prawdziwych smakoszy. Obecność tego owocu palmowego sprawia także, że ciasto jest bardziej aksamitne i wilgotne.
Chpisy
Kolejnym kalorycznym przysmakiem są chipsy ziemniaczane, które również smaży się w głębokim tłuszczu. Lokalne gospodynie pieką je w domowym zaciszu jako lekko słodki dodatek do wielu dań tj. zupa. Są kruche, delikatne i chrupiące oraz prawie przezroczyste. A co ważne, niczym się ich nie przyprawia.